Socjolożki w mediach

Młode, „polujące na okazję” biorą chwilówki na drogie torebki. „Wolę żyć tu i teraz” (ONET)
Ostatnio starszy kolega z pracy postukał się w czoło, kiedy dowiedział się, że Aśka* bierze wysoko oprocentowaną pożyczkę, żeby dołożyć do markowej torebki. Wzięła 1000 zł, miała oddać 1300 zł. A jej się wydaje, że oszczędziła, bo przecież do torebki dołoży tylko 500 zł. "Kto cię dziecko uczył liczyć?" — darł się kolega na Aśkę. Nie zrozumiała. Przecież nie wydała ze swoich, tylko z pożyczonych. Czysty zysk. I jaka okazja! — W Polsce edukacja finansowa leży — komentuje socjolożka Katarzyna Krzywicka-Zdunek.