Moja Mama nie była Matką Polką. Pracowała zawodowo, pływała na kajaku i realizowała swoje pasje. Do sąsiadki chodziłam na zupę pomidorową i ruskie pierogi. To był wzorzec matki za jakim tęskniłam – matki karmicielki. Takiej, która czeka z obiadem, wie co lubię, dogadza smakołykami.