„Nie będę pracować w żadnej korporacji”. Pokolenie Alfa ma szansę stać się najbogatszą generacją (ONET)

Anastazja ma dziewięć lat. Często wychodzi z koleżankami na dwór. Tyle że zamiast grać w klasy czy skakać na skakance, siedzą razem na ławce i oglądają YouTube’a. Michał ma jedenaście lat i zna wszystkie modele i generacje iPhone’ów. 12-letnia Lena już teraz zarabia — sprzedaje ręcznie robione bransoletki na Instagramie i Vinted. Sama robi zdjęcia, tworzy opisy, odpowiada klientom. Na biurku ma ring light, statyw i kolorowe opakowania. Ale, choć jest pewna siebie na instagramowym stories, wieczorami często płacze.

https://www.onet.pl/styl-zycia/onetkobieta/nie-bede-pracowac-w-zadnej-korporacji-pokolenie-alfa-moze-byc-najbogatsza-generacja/zgr9xgd,2b83378a

Zmęczona jak Polka. „Przyzwyczaiłam rodzinę, że jestem organizatorką. Beze mnie to wszystko się zawali” (ONET)

Weronikę czasem nachodzą dziwne myśli. Zwykle nad ranem, gdy czeka ją kolejny dzień pełen obowiązków. — Czuję, że utknęłam. Zastanawiam się, czy to już zawsze tak będzie? Dom, dzieci, praca, starzejący się rodzice? A gdzie w tym wszystkim jestem ja? — pyta. Karolina przyznaje, że jest stale zmęczona. — Przyzwyczaiłam moje dzieci, mojego męża, rodziców do tego, że jestem opiekunką, logistykiem i psycholożką domową. Sama to sobie zrobiłam — wyznaje szczerze. — Kobiety 40-letnie były chowane przez kobiety pracujące, to dla nich zupełnie naturalny stan rzeczy, że kobieta musi pracować i ogarniać wiele spraw jednocześnie — ocenia socjolożka Dorota Peretiatkowicz w rozmowie z Onetem.

https://www.onet.pl/styl-zycia/onetkobieta/zmeczona-jak-polka-powinnam-dawac-rade-przeciez-wszyscy-jakos-daja/ynl2hgn,2b83378a

„Ale żeby ostatnie słowo należało do żony?”. W Polsce nadal to mężczyzna podejmuje decyzje w związku (ONET)

— Chciałam, żebyśmy w małżeństwie podejmowali decyzje razem. A on po prostu zrobił podsumowanie, jakbyśmy byli w firmie i on był szefem. Mimo to odpuściłam, zrobiliśmy tak, jak powiedział. I powiem szczerze, że zadra została we mnie do dziś. Bo potem było jeszcze wiele takich sytuacji, w których właściwie w ogóle nie rozmawialiśmy, tylko mąż mówił „zrobimy tak i tak”. A ja przyjmowałam to tylko do wiadomości i biegłam dalej. Nie chciałam robić afery. Poza tym u mnie w domu też rządził tata — opowiada Ania. Stereotypy dotyczące mężczyzn wciąż są obecne w społeczeństwie, a obie płcie wzajemnie je podtrzymują — wynika z badań przeprowadzonych przez IRCenter.

https://www.onet.pl/styl-zycia/onetkobieta/ale-zeby-ostatnie-slowo-nalezalo-do-zony-w-polsce-decyduje-mezczyzna/jhlz0t3,2b83378a

Milenialsi w potrzasku. „Jestem jednym wielkim wyrzutem sumienia, który napędza stres” (ONET)

Że coś jest nie tak, Iza zorientowała się dopiero po kolejnym telefonie do mamy, w którym na skraju płaczu tłumaczyła, że znowu została po godzinach w biurze, nie zdążyła skończyć wszystkich zadań na czas, jest godz. 19, jutro wstanie o godz. 7 i jeżeli nic się nie zmieni, to spędzi w ten sposób resztę swojego życia. — Prawda jest taka, że codziennie paraliżuje mnie irracjonalny i właściwie niczym nieuzasadniony strach. Nie zaczynam swojego dnia, tylko czołgam się przez niego — mówi.

https://www.onet.pl/styl-zycia/onetkobieta/milenialsi-w-potrzasku-nie-zaczynam-dnia-tylko-czolgam-sie-przez-niego/l03z2c2,2b83378a

Milenialsi na zjeździe absolwentów: Jacek się zapił, Gośka się rozwiodła, Krzysiek robi karierę w korpo (ONET)

Michał zaczyna się zastanawiać, z czym on miałby na to spotkanie klasowe pójść, co ludziom pokazać. Wielkich pieniędzy nie zrobił, ma „tylko” żonę, dwójkę nastoletnich dzieci, psa i 10-letni samochód. W styczniu spóźnił się z ratą kredytu, w ulubionych dżinsach zrobiła mu się dziura. A przecież koleżanki na zdjęciach profilowych wyglądają jak milion dolarów. Tak, jakby problemy finansowe omijały je szerokim łukiem. Większość kolegów również prezentuje się na Facebooku niczego sobie. Pozują przy nowiuteńkich autach albo na jakimś Bali. — Po co to sobie robimy? Nie wiem. Tym bardziej że spotkania klasowe najczęściej organizuje ten, kto się chce czymś pochwalić — mówi socjolożka Dorota Peretiatkowicz.

https://kobieta.onet.pl/wiadomosci/zjazd-absolwentow-jak-ich-zobaczylem-pomyslalem-po-co-mi-to/xzdb1d3

„Przestańcie zabierać je do restauracji”. Czy w Polsce wszystko musi kręcić się wokół dzieci? (ONET)

— Kilka tygodni temu miała miejsce taka sytuacja: siedzę w metrze, źle się czuję, a tu nagle wchodzi mama z pięciolatkiem i pcha to dziecko do przodu, żeby usiadło. W wagonie tłum, każdy ściśnięty, wszyscy przewracają oczami. Jakiś czterdziestolatek wdycha głęboko, ale się podnosi. Dziecko wierci się, kręci, podskakuje całą drogę, kopiąc mnie po butach — opowiada Justyna. Ale Marzena, mama dwóch nastolatek uważa, że w Polsce dzieciom co chwila zwraca się uwagę, poucza się je, łaja. Czy w naszym kraju wolno im wszystko, czy raczej dążymy do tego, by wykluczyć je z przestrzeni publicznej?

https://kobieta.onet.pl/wiadomosci/w-polsce-przestalismy-lubic-dzieci-wolno-im-chyba-wszystko/ft4yppl

Plazma na ścianie to symbol klasy średniej. „Rodzina szydzi, że jesteśmy Carringtony” (ONET)

— Mamy 55 cali, wiadomo. To chyba dziś podstawa. Mamy też jeżdżący odkurzacz i ekspres na kapsułki — wylicza Marlena. Czy dziś duży telewizor na ścianie jest wyznacznikiem statusu społecznego? — Musimy się licytować markowymi przedmiotami AGD, rowerami (nawet za 10 tys. zł), podróżami, kamperami, bo to ma podkreślać nasz status społeczny. Ludzie zawsze chcieli pretendować do klasy wyżej — ocenia w rozmowie z Onetem socjolożka Dorota Peretiatkowicz.

https://kobieta.onet.pl/wiadomosci/plazma-na-scianie-to-symbol-klasy-sredniej-rodzina-szydzi-ze-jestesmy-carringtony/mx8p7kb

Młode, „polujące na okazję” biorą chwilówki na drogie torebki. „Wolę żyć tu i teraz” (ONET)

Ostatnio starszy kolega z pracy postukał się w czoło, kiedy dowiedział się, że Aśka* bierze wysoko oprocentowaną pożyczkę, żeby dołożyć do markowej torebki. Wzięła 1000 zł, miała oddać 1300 zł. A jej się wydaje, że oszczędziła, bo przecież do torebki dołoży tylko 500 zł. „Kto cię dziecko uczył liczyć?” — darł się kolega na Aśkę. Nie zrozumiała. Przecież nie wydała ze swoich, tylko z pożyczonych. Czysty zysk. I jaka okazja! — W Polsce edukacja finansowa leży — komentuje socjolożka Katarzyna Krzywicka-Zdunek.

https://kobieta.onet.pl/wiadomosci/wziela-chwilowke-na-droga-torebke-przeciez-to-nie-ja-place/zfd2qw2